azjatycki komar tygrysi może rozprzestrzeniać chorobę w USA
„Trwająca inwazja komara azjatyckiego tygrysa w USA stanowi poważne zagrożenie” – przyznał Diego Ruiz-Moreno, doktor habilitowany na wydziale ekologii i biologii ewolucyjnej Uniwersytetu Cornell, który kierował ostatnimi badaniami. „Głównie ze względu na możliwość rozprzestrzeniania się choroby”.
CDC zwane inaczej Aedes albopictus zauważa, że azjatyckiego komara tygrysiego po raz pierwszy zauważono na kontynencie amerykańskim w 1985 roku. Od czasu pierwszej obserwacji w Houston, rozprzestrzenił się na 26 stanów, przenosząc się na północ aż do Chicago, na wschód aż do Pensylwanii i New Jersey, aż na zachód aż do Nebraski i przez szeroki połaci południa, w tym Florydę, Georgię, Karolinę Południową i Tennessee.
A teraz, powiedział Hamer, Kalifornia została dodana do listy.
„Rzecz w tym konkretnym gatunku polega na tym, że bardzo dobrze rozmnaża się i podróżuje w małych, ciepłych pojemnikach”, z niesamowitym – zdolność adaptacji i rozwoju w zmiennych temperaturach – wyjaśnił. „Okazuje się, że ludzie są naprawdę dobrzy w zapewnianiu tych przestrzeni. Opona, doniczka, wiadro, urny na cmentarzach. To wszystko klasyczne pojemniki na stojącą wodę, czyli wszystko, czego potrzebują, aby przeskoczyć z jednego kraju do drugiego , z jednego stanu do drugiego ”.
I tak, jak zauważył Hamer,„ to się dzieje wszędzie. Europa, niektóre części Afryki, Ameryki Południowej, a teraz tutaj, „gdzie agresywne nawyki godowe zepsuły się w stosunku do innych lokalnych populacji komarów (takich jak komary żółtej febry), zasadniczo zastępując jedno zagrożenie komarami przenoszącymi chorobę innym.
Ale czy kłopotliwy potencjał azjatyckiego komara tygrysiego naprawdę spełnił jego oczekiwania?
„Powiedziałbym, że w tej chwili, gdy obawy są prawdziwe i powinniśmy dużo płacić uwagi na tego konkretnego komara, jak dotąd nie wydaje się, aby odgrywał on główną rolę w rozprzestrzenianiu patogenów w Stanach Zjednoczonych, ”zasugerował Hamer.
„ Chikungunya jeszcze nie przybyła do Stanów Zjednoczonych, i to jest pocieszające. Jednocześnie jest to bardzo agresywny komar, który żeruje w ciągu dnia, a nie od zmierzchu do świtu, co różni się od sposobu rozprzestrzeniania się wirusa Zachodniego Nilu, przez komara karmionego w nocy. Więc „mówimy o potrzebie całodziennej czujności, aby nie dać się ugryźć, czego amerykańska opinia publiczna nie jest zbyt zaznajomiona” – zauważył.