Czego nauczyłem się wypijając jeden galon wody dziennie
W dzisiejszych czasach wydaje się, że ledwo można gdziekolwiek iść, nie słysząc o korzyści z pozostawania nawodnionym, zwłaszcza jako sportowiec. I o ile wiem, że muszę pić dużo wody, pozostawanie na niej po prostu wymyka mi głowę. Nie chodzi o to, że nie piję żadnej wody, po prostu nie ma prawie galona wody dziennie – zwykle piję tylko jedną butelkę 25 uncji i może puszkę LaCroix.
To powiedziawszy, chciałem wiedzieć, jak bym się czuł, gdybym naprawdę poświęcił się byciu królową wszystkich, którzy są nawodnieni, i sprawdzić, czy korzyści, o których zawsze słyszysz – takie jak jaśniejsza skóra i więcej energii – są uzasadnione.
Najlepszy sposób na pociągnięcie siebie do odpowiedzialności? Podejmij wyzwanie związane z wodą: pij jeden galon wody każdego dnia przez 30 dni z nadzieją, że będę chciał kontynuować trening nawet po upływie miesiąca.
Ale galon wody dziennie wydawał się dużo, a słyszałem historie o niebezpieczeństwach związanych z piciem zbyt dużej ilości wody zbyt szybko, więc skontaktowałem się z Nicole Lund, MS, RDN, dietetykiem klinicznym w Sports Performance Center NYU Langone Health, aby zobaczyć, co powinienem wiedzieć, zanim zacznę.
Lund powiedział mi, że tak długo, jak rozłożyłem go w ciągu dnia i nie wypiłem jednego galona za jednym razem, tak naprawdę nie ma się czym martwić. Ostrzegła mnie jednak przed stanem zwanym hiponatremią, który występuje, gdy we krwi jest wyjątkowo niska ilość sodu. Może się to zdarzyć, jeśli pijesz zdecydowanie za dużo wody i nie przyjmujesz wystarczającej ilości sodu, i może to prowadzić do nudności, wymiotów, bólu głowy, zmęczenia i – bardziej poważnie – drgawek, zatrzymania oddechu, a nawet uszkodzenia mózgu.
„Jest to rzadkie zjawisko, które występuje głównie w przypadkach skrajnego nadmiernego nawodnienia i nadmiernego słonego pocenia się przez sportowców wytrzymałościowych” – mówi Lund. Dlatego upewniłem się, że stosuję się do jej rad, nawadniam przez cały dzień i przyjmuję wystarczającej ilości sodu w diecie po drodze.
Ze słowami mądrości Lunda w głębi mojego umysłu rozpocząłem poszukiwania lepszego nawodnienia i wiele się nauczyłem. Oto najważniejsze wnioski, które zauważyłem .
1. Poszedłem do łazienki – dużo.
Spodziewałem się, że to się pojawi, ale zakładając, że będziesz sikać co 20 minut i robiąc to, to dwie różne rzeczy. Dzieje się tak, ponieważ twoje ciało wypłukuje wodę, której w rzeczywistości nie potrzebuje. Przyzwyczaiłem się do moich częstych wizyt w łazience, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że to wszystko nie jest denerwujące na jakimś poziomie. Na przykład, były chwile, kiedy naprawdę byłem w strefie pracy, ale mój pęcherz krzyczał, żebym wstał i sikał, co przeszkadzało mi w skupieniu. Zaletą tego było to, że zmuszało mnie to do wstawania więcej, więc chyba nie mogę narzekać.
Początkowo martwiłem się, że chęć siusienia może sabotować moje treningi i sen, ale na szczęście zawsze byłem zbyt skoncentrowany na treningu, aby nawet zdać sobie sprawę, że muszę siusiać, a gdy się obudziłem, kilka razy na początku chodzenia do łazienki, moje ciało w końcu dostosowało się i przespałem całą noc.
Kiedy przyszło do życia poza ćwiczeniami i pracą, czułam się trochę skrępowana, ciągle usprawiedliwiając się chodzić do łazienki podczas kolacji i drinków z przyjaciółmi, ale większość z nich wiedziała, że i tak zobowiązałem się do picia tak dużej ilości wody, więc zrozumieli.
2. Mniej podjadałem w ciągu dnia.
Zwykle po godzinie lub dwóch po zjedzeniu lunchu znowu jestem głodny. Dlatego szukam rozwiązania w automacie biurowym. Chociaż oferuje zdrowsze opcje niż zwykły automat sprzedający (jak kubki z masłem orzechowym z ciemnej czekolady zamiast Reese), nadal uważam, że nie jest to najlepsza opcja.
Ale ponieważ woda zajmuje miejsce w żołądku i sprawia, że czuję się pełny lub ogólnie mniej głodny, wynik? W większości przestałem żarłocznie przeżuwać wszystko, co mogłem dostać w swoje ręce między obiadem a kolacją.
Ogólnie zacząłem być bardziej dostrojony do tego, jak pracuje moje ciało i byłem w stanie naprawdę słuchać tego, co mi mówi. Uświadomiłem sobie pory dnia, w których czułem się bardziej głodny i mogłem zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Więc jeśli czułem, że potrzebuję przekąski lub czegoś dodatkowego, aby przetrwać dzień, pozwoliłem sobie na to.
3. Miałem więcej energii.
Ten profit był nieoczekiwany. Chociaż słyszałem i czytałem, że zwiększenie spożycia wody przekłada się na zauważalny wzrost energii, nigdy w to nie wierzyłem. Byłem jedną z tych osób, które potrzebowały tej popołudniowej filiżanki kawy (oprócz mojej porannej) – nie chciałem przypadkiem zasnąć przy moim biurku.
Ale po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia wyzwania zaskoczyłem się, odmawiając dołączenia do kilku moich współpracowników na zwykłą popołudniową wycieczkę do Starbucks . Dlaczego? Po prostu nie czułem, że tego potrzebuję.Po raz pierwszy od czasu, gdy wydawało mi się, że trwa to wieczność, nie byłem całkowicie wyczerpany do godziny 14.00. przetoczył się.
„Woda odgrywa dużą rolę w funkcjonowaniu naszego organizmu i zdrowiu naszego metabolizmu” – mówi Lund. „Nawet we wczesnych stadiach odwodnienia można odczuwać zmęczenie i zmniejszoną wydolność fizyczną z powodu zwiększonej ilości ciała temperatura, zwiększona częstość oddechów, przyspieszony puls i zwiększona percepcja wysiłku. ”
4 . Zrobiło się łatwiej.
Szczerze myślałem, że pierwszego dnia wyzwania nie ma sposobu, abym był w stanie to zrobić. Pięć 25-uncjowych butelek wody dziennie? Yikes. Szczególnie martwiłem się, że nie będę w stanie zarobić tej kwoty w weekendy, ponieważ zwykle jestem poza domem – nie tylko siedzę przy biurku z butelką wody tuż przede mną.
Na początku stworzyłem poniższą tabelę, aby się upewnić, że piję wystarczająco dużo:
Pięć 25-uncjowych butelek doprowadziło mnie do prawie jednego galona, więc Przez cały dzień piłem trochę więcej. Ale tak naprawdę przyzwyczajenie się do tej nowej normalności zajęło mi niecały tydzień. Przestałem zmuszać się do podążania za wykresem, który zrobiłem i zastanowienia się, ile butelek muszę wypijać każdego dnia io jakich porach – po prostu to zrobiłem.
Nawet teraz, po „oficjalnym” zakończeniu tego wyzwania, piszę to popijając z mojej trzeciej butelki tego dnia. I chociaż mogę nie trzymać się bardzo surowych norm wypicia dokładnie jednego galona, zdecydowanie myślę, że „ stworzyliśmy dobry nawyk bycia świadomym nawodnienia.
Czy też powinieneś spróbować?
Szczególnie ważne jest, aby sportowcy pozostali odpowiednio nawodnieni, ponieważ „wydajność może zacząć spadać przy zaledwie 2 do 3 procentach utraty wagi przez pot ”- mówi Lund. I chociaż tak naprawdę nie ma jednego podejścia do nawadniania dla wszystkich, ogólnie rzecz biorąc, większość ludzi może spożywać galon wody dziennie. Jeśli jednak wystąpią jakiekolwiek negatywne skutki uboczne – takie jak te związane z hiponatremią – wolno natychmiast zmniejszyć zużycie wody, radzi Lund.