Jennifer Lopez wyjaśnia dokładnie, jak się czuła, nosząc tę sukienkę Versace po raz pierwszy i drugi
Jennifer Lopez prawie zepsuła internet za każdym razem, gdy to nosiła kultowa zielona sukienka Versace. Po raz pierwszy zdjęcie, na którym miała na sobie sukienkę na rozdaniu nagród Grammy 2000, zainspirowało stworzenie Google Images. Za drugim razem, kiedy założyła ją, aby zamknąć pokaz mody Versace tej jesieni, moment stał się wirusowy. Vanity Fair pytało Lopeza, jak to jest nosić sukienkę za każdym razem.
„To jest dobre pytanie, kochanie – powiedziała outletowi, tak jak zrobiłby to tylko J.Lo. – Kiedy założyłam go po raz pierwszy, właściwie nie miałam innej sukienki. Zwykle mam wybór. To była rzecz w ostatniej chwili, która wywołała nieoczekiwane wrażenie. Drugi raz był bardzo zaplanowany. Zaczęło się od balu Met; Donatella powiedziała: „Wiesz, w tym roku przypada 20. rocznica sukienki w dżungli”, a ja powiedziałem, że nie. A ona na to: „Myślę, że zagram o tym cały program. Przyjdziesz?”. Odpowiedziałem: „Oczywiście. Po prostu zadzwoń do mnie”. Wiesz, wszystko zależy od czasu – harmonogramów i tak dalej. A potem w końcu zawołała i powiedziała: „Chcę, żebyś na końcu poszła i wyszła w sukience”. „Ta sama sukienka?” „Ta sama sukienka. Zrobimy dla ciebie nową”. Za drugim razem, gdy go założyłem i wyszedłem, było to bardzo wzmacniające. Minęło dwadzieścia lat i myślę, że dla kobiet świadomość, że można założyć sukienkę 20 lat później – odbiła się echem. To było coś w stylu: „Tak, wiesz, życie się nie skończyło w wieku 20 lat!” „
Poruszyła również, jak zaczął się jej związek z Donatellą Versace.„ Poznałam ją, gdy umarł Gianni. Przebyliśmy więc długą podróż i zobaczyć, jak powoli sobie uświadamia, od tej chwili do tej chwili. Było tak wiele w tej chwili, że nie możesz nawet zacząć w pewnym sensie emocjonalnie rozumieć – dla niej, ode mnie, dla jej życia, dla mojego życia. I myślę, że ludzie to odczuwali. ”