Raising Alexandria (Polski)
Uwaga redaktora: Ten artykuł został zaadaptowany z pierwotnej formy i zaktualizowany o nowe informacje z książki Smithsonian’s Mysteries of the Ancient World opublikowanej jesienią 2009 roku.
Nie ma śladu po wielkiej marmurkowej metropolii założonej przez Aleksandra Wielkiego na ruchliwych ulicach tego zatłoczonego egipskiego miasta liczącego pięć milionów mieszkańców, gdzie trąbiące samochody tryskające spalinami przez zniszczone betonowe budynki. Ale zejdź po rozchwianej drabinie kilka przecznic od portu w Aleksandrii, a nagle pojawi się legendarne miasto.
Tutaj, na dole, na drewnianych deskach rozciągających się w poprzek ogromnej podziemnej komory, francuski archeolog Jean-Yves Empereur zwraca uwagę na kapitele korynckie, egipskie kolumny w kształcie lotosu i solidne rzymskie podstawy podtrzymujące eleganckie kamienne łuki. Przedziera się przez deski w tej starożytnej cysternie, która ma trzy piętra i jest tak misternie zbudowana, że bardziej przypomina katedrę niż system zaopatrzenia w wodę. Cysterna została zbudowana ponad tysiąc lat temu z fragmentów starożytnych świątyń i kościołów. Pod nim jeden francuski i jeden egipski robotnik badają kamieniarkę z latarkami. Woda kapie, odbija się echem. „Przypuszczaliśmy, że stara Aleksandria została zniszczona” – mówi Empereur, a jego głos odbija się od wilgotnych, gładkich ścian – „tylko po to, by zdać sobie sprawę, że kiedy idziesz po chodnikach, jest tuż pod twoimi stopami”.
Z wszystkimi swoją utraconą wspaniałość, Aleksandria od dawna trzymała w niewoli poetów i pisarzy, od EM Forstera, autora przewodnika po zaginionych urokach miasta z 1922 r., po brytyjskiego pisarza Lawrence’a Durrella, którego kwartet Aleksandryjski, opublikowany pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku, jest peanem słodko-gorzkim do nawiedzonego miasta. Ale archeolodzy mieli tendencję do dawania Aleksandrii zimnego ramienia, preferując bardziej dostępne świątynie Grecji i bogate grobowce wzdłuż Nilu. „W Aleksandrii nie ma na co liczyć”, ostrzegła angielska ekipa DG Hogarth po bezowocnych wykopaliskach w latach 90. XIX wieku. „Wy archeolodzy klasyczni, którzy odkryliście tak wiele w Grecji lub Azji Mniejszej, zapomnijcie o tym mieście”.
Hogarth bardzo się mylił. Empereur i inni naukowcy odkrywają teraz zdumiewające artefakty i na nowo odkrywają wzniosłość architektoniczną, siłę ekonomiczną i dominację intelektualną centrum miejskiego, które zajmowało drugie miejsce po starożytnym Rzymie. Być może najstarszy na świecie zachowany kompleks uniwersytecki wyszedł na jaw, wraz z jednym z siedmiu cudów świata, Pharos, latarnią morską o wysokości 440 stóp, która przez prawie dwa tysiące lat bezpiecznie kierowała statki do Wielkiego Portu. Badacze w kombinezonach badający dno portu odwzorowują stare nabrzeża i legendarną dzielnicę królewską, w tym prawdopodobnie pałac najbardziej czarującego ze wszystkich Aleksandryjczyków, Kleopatry. Odkrycia przekształcają niejasne legendy o Aleksandrii w dowód jej głębokiego wpływu na starożytny świat.
„Nie interesują mnie tajemnice, ale dowody” – mówi później Empereur w swoim wygodnym studium podszytym 19 nadruki z lat XX wieku. Ubrany w żółty ascot i tweedową marynarkę wydaje się literacką postacią z czasów Forstera. Ale jego Centrum Studiów Aleksandryjskich, mieszczące się w szarym, nowoczesnym wieżowcu, tętni życiem z absolwentami stukającymi w komputery i pilnie katalogującymi artefakty w małe laboratorium.
Empereur po raz pierwszy odwiedził Aleksandrię ponad 30 lat temu, ucząc językoznawstwa w Kairze. „To było wtedy senne miasto” – wspomina. „Cukier i mięso były reglamentowane, to była gospodarka wojenna; nie było pieniędzy na budowę”. Dopiero gdy fortuny miasta odżyły na początku lat 90. XX wieku, a Aleksandria zaczęła wyrastać z nowych budynków biurowych i mieszkalnych, archeolodzy zdali sobie sprawę, jak wiele starożytnego miasta leżało nieodkryte pod XIX-wiecznymi budowlami. patrzyłem z przerażeniem, jak deweloperzy wywozili stare kolumny i skorupy i wrzucali je do pobliskiego jeziora Mariout. „Zdałem sobie sprawę, że jesteśmy w nowym okresie – czasie, aby uratować to, co mogliśmy”.
Zapomniane cysterny Aleksandrii były szczególnie zagrożone zapełnieniem przez nową konstrukcję. W starożytności kanał z Nilu kierował wodę powodziową z wielkiej rzeki, aby wypełnić sieć setek, jeśli nie tysięcy podziemnych komór, które zostały rozbudowane, przebudowane i odnowione. Większość z nich została zbudowana po IV wieku, a ich inżynierowie obficie wykorzystali wspaniałe kamienne kolumny i bloki z nadziemnych ruin.
Niewiele miast w świecie starożytnym lub średniowiecznym mogło poszczycić się tak wyrafinowanym systemem wodnym. „Pod ulicami i domami całe miasto jest puste” – relacjonował flamandzki podróżnik Guillebert de Lannoy w 1422 roku. Granitowo-marmurowa Aleksandria, o której poeci sądzili, że dawno już minęła, wciąż przetrwała, a Empereur ma nadzieję otworzyć centrum dla zwiedzających dla jednego z cysterny, aby pokazać coś z dawnej świetności Aleksandrii.
Aleksandria z Aleksandrii
Na rozkaz zuchwałego generała, który podbił połowę Azji, Aleksandria – podobnie jak Atena z głowy Zeusa – skoczyła niemal w pełni do istnienia. Pewnego kwietniowego dnia w 331 roku p.n.e., w drodze do wyroczni na pustyni egipskiej, zanim wyruszył na podbój Persji, Aleksander wyobraził sobie metropolię łączącą Grecję i Egipt. Unikając zdradliwego ujścia Nilu, z jego zmiennymi prądami i niestabilną linią brzegową, wybrał miejsce 20 mil na zachód od wielkiej rzeki, na wąskim odcinku lądu między morzem a jeziorem. Przemierzał granice miasta, które widział: dziesięć mil ścian i siatkę ulic, niektóre szerokie nawet na 100 stóp. Kanał wykopany do Nilu zapewniał zarówno świeżą wodę, jak i transport do bogatego wnętrza Egiptu, z niekończącymi się zapasami zboża, owoców, kamieni i wykwalifikowanych pracowników. Przez prawie tysiąc lat Aleksandria była tętniącym życiem centrum handlowym w basenie Morza Śródziemnego.
Ale niecałe dziesięć lat po założeniu miasta Aleksander stał się jego grobowcem. Po śmierci Aleksandra w Babilonie w 323 roku p.n.e. jego sprytny generał Ptolemeusz – któremu przyznano kontrolę nad Egiptem – ukradł ciało zmarłego zdobywcy, zanim dotarło ono do Macedonii, miejsca urodzenia Aleksandra. Ptolemeusz zbudował wystawną strukturę wokół zwłok, zapewniając w ten sposób swoją legitymację i tworząc jedną z pierwszych głównych atrakcji turystycznych na świecie.
Ptolemeusz, bogaty już w azjatyckich podbojach, a teraz kontrolujący ogromne bogactwo Egiptu, wyruszył na jedną z najbardziej zdumiewających szaleństw budowlanych w historii. Pharos, szybujący ponad 40 pięter nad portem i oświetlony w nocy (nikt nie wie dokładnie, jak), służył do prowadzenia statków w bezpieczne miejsce, ale powiedział też przybywającym kupcom i politykom, że jest to miejsce, z którym należy się liczyć. Bogactwo i potęga miasta zostały podkreślone przez świątynie, szerokie ulice kolumnowe, łaźnie publiczne, masywne gimnazjum i oczywiście grób Aleksandra.
Ptolemeusz, choć wyszkolony w wojnie, okazał się wielkim mecenasem życia intelektualnego . Założył Mouseion, instytut badawczy z salami wykładowymi, laboratoriami i pokojami gościnnymi dla wizytujących naukowców. Archimedes i Euclid pracowali tutaj nad zagadnieniami matematycznymi i fizycznymi, a także tutaj astronom Arystarch z Samos ustalił, że słońce jest centrum Układu Słonecznego.
Syn Ptolemeusza dodał słynną bibliotekę Aleksandrii do Mouseion złożony. Pierwszy szef biblioteki, Eratostenes, zmierzył obwód Ziemi z dokładnością do kilkuset mil. Biblioteka zawierała niezrównaną kolekcję zwojów dzięki rządowemu edyktowi nakazującemu, aby zagraniczne statki przekazywały zwoje do kopiowania.
A statki przybywały ze wszystkich kierunków. Niektórzy żeglujący na wiatrach monsunowych importowali jedwabie i przyprawy z zachodniego wybrzeża Indii przez Morze Czerwone; cenny ładunek został następnie przewieziony drogą lądową na Morze Śródziemne w celu przetransportowania do Aleksandrii. Jeden sam statek w III wieku p.n.e. przewoził 60 skrzyń aromatycznych roślin, 100 ton kłów słonia i 135 ton hebanu w jednej podróży. Powstawały teatry, burdele, wille i magazyny. Ptolemeusz dał Żydom własne sąsiedztwo, w pobliżu dzielnicy królewskiej, podczas gdy Grecy, Fenicjanie, Nabatejczycy, Arabowie i Nubijczycy otarli się o nabrzeża i targowiska.
Era Ptolemeuszy zakończyła się śmierć ostatniego władcy Ptolemeusza Kleopatry w 30 roku pne. Podobnie jak jej przodkowie, rządziła Egiptem z królewskiej dzielnicy naprzeciw portu. Rzym zmienił Egipt w kolonię po jej śmierci, a Aleksandria stała się jego lejkiem do zboża. Przemoc między poganami i chrześcijanami, a także wśród wielu chrześcijańskich sekt, zniszczyła miasto we wczesnym okresie chrześcijańskim.
Kiedy arabscy zdobywcy przybyli w VII wieku naszej ery, zbudowali nową stolicę w Kairze. Ale życie handlowe i intelektualne Aleksandrii trwało do czasów średniowiecza. Arabski podróżnik Ibn Battuta rapsodował w 1326 r., Że „Aleksandria jest klejnotem o jawnym blasku i dziewicą odzianą w błyszczące ozdoby”, gdzie „każdy cud jest widoczny dla wszystkich oczu i tam pojawiają się wszystkie rzadkie rzeczy”. Jednak wkrótce potem kanał od Aleksandrii do Nilu zapełnił się, a poobijany Pharos wpadł do morza.
Do czasu, gdy Napoleon wylądował w Aleksandrii jako pierwszy przystanek w jego niefortunnej kampanii mającej na celu pokonanie Egipt, w 1798 r., Tylko kilka starożytnych pomników i kolumn przetrwało. Dwie dekady później brutalny i postępowy nowy władca Egiptu – Mohammad Ali – wybrał Aleksandrię jako łącznik z rozwijającym się Zachodem. Wytyczono place w stylu europejskim, port się rozrósł, kanał ponownie otwarty.
Przez ponad sto lat Aleksandria rozwijała się jako centrum handlowe i służyła jako stolica Egiptu, gdy dwór w Kairze uciekał przed letnim upałem . Społeczności greckie, żydowskie i syryjskie istniały obok europejskich enklaw.Brytyjczycy – nowi władcy kolonialni Egiptu – a także Francuzi i Włosi budowali modne rezydencje i odwiedzali kawiarnie na modnym promenadzie wzdłuż portu. Chociaż Egipcjanom udało się zrzucić rządy kolonialne, niepodległość okazała się zgubą Aleksandrii. Kiedy prezydent Nasser – sam Aleksandryjczyk – doszedł do władzy w latach pięćdziesiątych XX wieku, rząd odwrócił się od miasta, które wydawało się prawie obce. Społeczność międzynarodowa uciekła, a Aleksandria ponownie popadła w zapomnienie.
Pierwszy wieżowiec
Odkrycie starożytnej Aleksandrii rozpoczęło się 14 lat temu, kiedy Empereur poszedł popływać. Dołączył do egipskiej ekipy dokumentalnej, która chciała pracować pod wodą w pobliżu XV-wiecznego fortu Qait Bey, obecnie muzeum i atrakcji turystycznych. W latach sześćdziesiątych egipska marynarka wojenna wzniosła ogromny posąg z tego obszaru, a Empereur i ekipa filmowa uznali, że warto zbadać te wody. Większość uczonych uważała, że Pharos stali w pobliżu i że niektóre z ogromnych kamiennych bloków tworzących fortecę mogły pochodzić z jej ruin.
Nikt nie wie dokładnie, jak wyglądali Pharos. Literackie odniesienia i szkice z czasów starożytnych opisują strukturę, która wyrosła z rozległej prostokątnej podstawy – która sama w sobie jest wirtualnym wieżowcem – zwieńczona mniejszą ośmiokątną, potem cylindryczną sekcją, zakończoną ogromnym posągiem, prawdopodobnie Posejdona lub Zeusa. Naukowcy twierdzą, że Pharos, ukończony około 283 roku p.n.e., przyćmił wszystkie inne ludzkie struktury z tamtej epoki. Przetrwał zdumiewające 17 wieków, zanim zawalił się w połowie XIII wieku.
Był to spokojny wiosenny dzień, kiedy Empereur i operator Asma el-Bakri, niosący nieporęczny 35-milimetrowy aparat, wślizgnęli się pod wodę w pobliżu fort, który był rzadko eksplorowany, ponieważ wojsko zablokowało ten obszar. Empereur był oszołomiony, gdy pływał wśród setek kamieni budowlanych i kształtów, które wyglądały jak posągi i kolumny. Ten widok, wspomina, przyprawił go o zawrót głowy.
Ale po wyjściu z wody on i el-Bakri patrzyli z przerażeniem, jak dźwig barkowy opuszcza 20-tonowe betonowe bloki do wody tuż obok Qait Bey wzmocnić falochron w pobliżu miejsca, w którym filmowali. El-Bakri nękał urzędników państwowych, dopóki nie zgodzili się wstrzymać prac, ale dopiero wtedy wyładowano około 3600 ton betonu, krusząc wiele artefaktów. Dzięki interwencji el-Bakriego Empereur – który miał doświadczenie w badaniu greckich wraków statków na Morzu Egejskim – znalazł się z powrotem w sprzęcie do nurkowania, przeprowadzając szczegółowe badanie tysięcy reliktów.
Jedna kolumna miała średnicę 7,5 stopy. Dno morza zaśmiecały kapitele korynckie, obeliski i ogromne kamienne sfinksy. Co ciekawe, pół tuzina kolumn wyrzeźbionych w stylu egipskim miało oznaczenia pochodzące z Ramzesa II, prawie tysiąc lat przed założeniem Aleksandrii. Greccy władcy, którzy zbudowali Aleksandrię, zabrali starożytne egipskie zabytki znad Nilu, aby zapewnić grawitację ich nowobogackiemu miastu. Empereur i jego zespół znaleźli również kolosalny posąg, oczywiście faraona, podobny do tego, który egipska marynarka wojenna wzniosła w 1961 r. Uważa, że para ta reprezentuje Ptolemeusza I i jego żonę Berenice I, przewodniczących nominalnie greckiemu miastu. Posągi ze swoimi podstawami miałyby 40 stóp wysokości.
Przez lata Empereur i jego współpracownicy sfotografowali, zmapowali i skatalogowali ponad 3300 ocalałych fragmentów dna morskiego, w tym wiele kolumn, 30 sfinksy i pięć obelisków. Szacuje, że kolejne 2000 obiektów wymaga jeszcze skatalogowania. Większość z nich pozostanie bezpiecznie pod wodą, twierdzą egipscy urzędnicy.
Podwodne pałace
Franck Goddio to miejski nurek, który podróżuje po świecie badając wraki statków, od francuskiego statku niewolników po hiszpański galeon. On i Empereur są rywalami – krążą pogłoski o sporach prawnych między nimi i żaden z nich nie będzie rozmawiał o drugim – a na początku lat 90. Goddio zaczął pracować po drugiej stronie portu w Aleksandrii, naprzeciw fortecy. Odkrył kolumny, posągi, sfinksy i ceramikę związaną z królewską dzielnicą Ptolemeuszy – być może nawet z pałacem samej Kleopatry. W 2008 roku Goddio i jego zespół zlokalizowali pozostałości monumentalnej budowli o długości 100 metrów i szerokości 230 stóp, a także palec z posągu z brązu, który według szacunków Goddio miałby mieć 13 stóp wysokości.
Być może Co najważniejsze, odkrył, że znaczna część starożytnej Aleksandrii zatonęła pod falami i pozostaje niezwykle nietknięta. Korzystając z wyrafinowanych instrumentów sonarowych i sprzętu do globalnego pozycjonowania oraz współpracując z płetwonurkami, Goddio dostrzegł zarys linii brzegowej starego portu. Nowe mapy ujawniają fundamenty nabrzeży, magazynów i świątyń, a także królewskie pałace, które stanowiły rdzeń miasta, teraz zasypane piaskiem aleksandryjskim. Datowanie radiowęglowe drewnianych desek i innych wydobytych materiałów świadczy o działalności człowieka od IV wieku p.n.e. do IV wieku naszej eryNa niedawnym spotkaniu naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego szczegółowa mapa topograficzna dna portu, zaprojektowana przez Goddio, przyciągnęła oddech. „Duch z przeszłości zostaje przywrócony do życia” – ogłosił.
Ale jak zatonęło miasto? Współpracując z Goddio, geolog Jean-Daniel Stanley z National Museum of Natural History Instytutu Smithsonian zbadał dziesiątki wierconych rdzeni osadów z głębin portowych. Ustalił, że brzeg starożytnego miasta osunął się do morza na przestrzeni wieków z powodu śmiertelnej kombinacji trzęsień ziemi, tsunami i powolnego osiadania.
21 sierpnia roku 365 ne morze nagle wypłynęło z portu, statki przewróciły się, ryby opadły na piasek. Mieszkańcy wędrowali do dziwnie pustej przestrzeni. Następnie do miasta wpłynęło ogromne tsunami, wyrzucając wodę i statki nad dachami domów Aleksandrii, zgodnie ze współczesnym opisem Ammianusa Marcellinusa opartym na relacjach naocznych świadków. Ta katastrofa, która mogła zabić 50 000 ludzi w samej Aleksandrii, zapoczątkowała dwustuletni okres aktywności sejsmicznej i podnoszenia się poziomu morza. radykalnie zmienił egipskie wybrzeże.
Trwające badania rdzeni osadów, przeprowadzone przez Stanleya i jego współpracowników, rzuciły nowe światło na chronologię osadnictwa ludzkiego w tym miejscu. „Odkrywamy”, mówi, „że w pewnym momencie, cofając się do 3000 lat temu, nie ma wątpliwości, że ten obszar był zajęty”.
Obwód wykładowy
Pierwsi chrześcijanie zagrozili naukowej kulturze Aleksandrii; patrzyli na pogańskich filozofów i uczyli się z podejrzliwością, jeśli nie wrogością. Krótko po tym, jak chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Cesarstwa Rzymskiego, w 380 roku n.e., w rejonie Morza Śródziemnego powstały szkoły teologiczne, aby przeciwdziałać wpływom pogańskim. Chrześcijańskie tłumy odegrały pewną rolę w zniszczeniu Biblioteki Aleksandryjskiej; dokładne przyczyny i daty napaści na bibliotekę są nadal gorące. W roku 415 chrześcijańscy mnisi porwali i torturowali na śmierć filozofkę i matematykę Hypatię, długo uważaną za ostatniego z wielkich pogańskich intelektu. Większość historyków zakładała, że uczony blask Aleksandrii przygasł, gdy nowa religia zyskała moc.
Jednak teraz są dowody na to, że życie intelektualne w Aleksandrii nie tylko trwało po śmierci Hypatii, ale rozkwitło ponad sto lat później, najwyraźniej dla chrześcijan i podobnie pogańscy uczeni. Mniej niż milę od zatopionych pozostałości królewskich kwater, w samym środku ruchliwego, nowoczesnego centrum Aleksandrii, polskie koparki odkryły 20 sal wykładowych z końca V lub VI wieku naszej ery – pierwsze fizyczne pozostałości po głównym ośrodku nauki antycznie. To nie jest siedziba Mouseiona, ale później nieznana dotąd instytucja.
Pewnego ciepłego listopadowego dnia Grzegorz Majcherek z Uniwersytetu Warszawskiego kieruje łopatą mechaniczną, która rozkłada ziemną rampę w dół. Krępy mężczyzna w okularach przeciwsłonecznych bada jedyny większy kawałek niezagospodarowanej ziemi w obrębie murów starożytnego miasta. Jego przetrwanie jest wynikiem przypadku. Wojska Napoleona zbudowały tu fort w 1798 roku, który został rozbudowany przez Brytyjczyków i używany przez siły egipskie do późnych lat pięćdziesiątych. W ciągu ostatnich kilkunastu lat Majcherek odkrywał rzymskie wille z kolorowymi mozaikami, które dają pierwsze przebłyski codziennego, prywatnego życia starożytnej Aleksandrii.
Gdy łopata wgryza się w kruchą ziemię, zasypując powietrze z drobnym pyłem, Majcherek wskazuje rząd prostokątnych hal. Każda ma osobne wejście na ulicę i kamienne trybuny w kształcie podkowy. Schludne rzędy pokoi leżą na portyku między greckim teatrem a rzymskimi łaźniami. Majcherek szacuje, że hale, które on i jego zespół odkopali w ciągu ostatnich kilku lat, zostały zbudowane około roku 500 ne. „Uważamy, że były one wykorzystywane w szkolnictwie wyższym, a poziom edukacji był bardzo wysoki” – mówi. inne archiwa pokazują, że profesorom płacono z publicznych pieniędzy i nie wolno im było nauczać samodzielnie, z wyjątkiem dnia wolnego. Pokazują też, że administracja chrześcijańska tolerowała pogańskich filozofów – przynajmniej raz chrześcijaństwo było wyraźnie dominujące. Hypatia i jesteśmy w nowej erze ”, wyjaśnia Majcherek, przerywając, aby przekierować koparki w podstawowym języku arabskim. „Hegemonia Kościoła jest teraz bezsporna”.
To, co zadziwia wielu historyków, to instytucjonalna natura kompleksu. „We wszystkich poprzednich okresach” – mówi Raffaella Cribiore z New York University – „nauczyciele korzystali z każdego miejsca, w którym mogli ”- ich własne domy, domy zamożnych mecenasów, ratusze lub pokoje w publicznych łaźniach. Ale kompleks w Aleksandrii stanowi pierwszy rzut oka na to, co stanie się nowoczesnym uniwersytetem, miejscem przeznaczonym wyłącznie do nauki. Chociaż podobnie imponujące struktury mogą istniały w tamtych czasach w Antiochii, Konstantynopolu, Bejrucie czy Rzymie, zostały zniszczone lub nie zostały jeszcze odkryte.
Kompleks mógł odegrać rolę w podtrzymywaniu tradycji aleksandryjskiej nauki. Majcherek spekuluje, że sale wykładowe przyciągały uchodźców z Akademii Ateńskiej, która została zamknięta w 529 r., Oraz innych pogańskich instytucji, które straciły swoich sponsorów, gdy chrześcijaństwo zyskało zwolenników i patronów.
Siły arabskie pod nowym sztandarem islamu zajęły kontrolę nad miastem sto lat później i istnieją dowody na to, że hale były używane po przejęciu. Ale w ciągu kilku dekad rozpoczął się drenaż mózgów. Pieniądze i władza przesunęły się na wschód. Witani w Damaszku i Bagdadzie przez rządzących kalifów, wielu uczonych z Aleksandrii przeniosło się do miast, w których nowy dobrobyt i szacunek dla klasyków utrzymywały grecką naukę przy życiu. Ten naukowy płomień, tak jasny od tysiąclecia w Aleksandrii, płonął na Wschodzie, dopóki średniowieczna Europa nie zaczęła czerpać z wiedzy starożytnych.
Przyszłość przeszłości?
Niedawna seria znalezisk niewątpliwie wprawiłaby Hogartha w zakłopotanie, który pod koniec XIX wieku kopał w pobliżu sali wykładowej – ale nie wystarczająco głęboko. Ale tajemnice pozostają. Miejsce grobu Aleksandra – o którym wydaje się, że zniknęła w późnym okresie rzymskim – jest nadal przedmiotem spekulacji, podobnie jak dokładna lokalizacja wielkiej biblioteki. Mimo to szczątki starożytnej Aleksandrii są prawdopodobnie niszczone szybciej niż są odkrywane, z powodu rozwoju nieruchomości. Od 1997 r. Empereur podjął 12 „wykopalisk ratunkowych”, podczas których archeolodzy mają ograniczony czas na ocalenie tego, co mogą, zanim buldożery wkroczą do nowej budowy. Nie ma wystarczająco dużo czasu i pieniędzy, aby zrobić więcej, mówi Empereur; „Szkoda.” Powtarza to, co prawie sto lat temu napisał grecki poeta Constantine Cafavy: „Pożegnaj się z nią, z Aleksandrią, którą tracisz”.
Mijając nowy krzykliwy wieżowiec, Empereur nie może ukryć swojej pogardy. Mówi, że deweloper, obawiając się, że uderzające archeologiczne skarby opóźnią budowę, wykorzystał swoje polityczne powiązania, aby uniknąć wykopalisk ratunkowych. ”Miejsce to nie było budowane od czasów starożytnych. Mogło to być miejsce jednej z największych sal gimnastycznych na świecie ”. Taki budynek byłby nie tylko kompleksem sportowym, ale także miejscem spotkań intelektualnych zajęć.
Przez dwa lata Empereur badał rozległą nekropolię lub cmentarz, dopóki starożytne katakumby nie zostały zburzone, aby zrobić miejsce na arterię. Jaka szkoda, mówi, że ruiny nie zostały zachowane, choćby jako atrakcja turystyczna, a opłaty za wstęp wspierały prace badawcze.
Podobnie jak dawni archeolodzy, dzisiejsi goście w Egipcie zazwyczaj ignorują Aleksandrię na korzyść piramid w Gizie i świątyń w Luksorze. Empereur stara się jednak o fundusze na swoje muzeum cystern, a szef egipskiej Najwyższej Rady Starożytności przewiduje serię przezroczystych podwodnych tuneli w porcie Aleksandrii, aby pokazać zatopione miasto. Zakurzone muzeum grecko-rzymskie przechodzi bardzo potrzebny remont, a muzeum prezentujące wczesne mozaiki jest w trakcie prac. Lśniąca nowa biblioteka i przystrojone parki nadają częściom miasta dostatni klimat.
Jednak nawet w słoneczny dzień wzdłuż wijącej się nadmorskiej promenady panuje melancholijna atmosfera. Poprzez wojny, trzęsienia ziemi, tsunami, depresje i rewolucje Aleksandria zmienia się, ale nie może całkowicie otrząsnąć się ze swojej przeszłości. Cafavy wyobraził sobie starożytną muzykę rozbrzmiewającą echem po ulicach Aleksandrii i napisał: „To miasto zawsze będzie cię ścigać”.